mu, że ogólnie to podobny film do mojej sprawy, chociaż szczegóły nie są zbyt prawdziwe. Ale, mówię mu, ja pana rozumiem, bo ten film musiał przecież iść władzy na rękę. Pan Wionczek pokiwał głową i potwierdził, że rzeczywiście, tak to właśnie było i wszystkiego pokazać nie mógł.<br>"Godność" miała dobre recenzje tylko w prasie partyjnej. Pisano, że to film bezkompromisowy, potrafiący podjąć bolesny temat.<br>Zwrócono uwagę na postać mecenasa Franczuka. "W pełni autentyczny jest natomiast Jerzy Złotnicki w roli korowskiego doradcy "Solidarności" - napisał "Ekran". - "On jeden wychodzi z dramatu - tak jak i w życiu zresztą - zadowolony i pełen nadziei na przyszłość