więzienia.<br>Sąd Okręgowy w Łodzi "za wielokrotny gwałt, ze szczególnym okrucieństwem, na 9-letniej dziewczynce" wydał taki sam wyrok: cztery i pół roku więzienia.<br>Słusznie nazwano w "Gazecie" drugie przestępstwo "znacznie poważniejszym". Nasuwa się pytanie, dlaczego bestialstwo karane jest tak samo, jak lubieżność. Czy tylko dlatego, że B.M. był recydywistą, dwukrotnie karanym za molestowanie, a drugi oskarżony karany może jeszcze nie był? Jeśli nawet nie był, to "szczególne okrucieństwo" przy wielokrotnym gwałcie należy traktować inaczej niż postępowanie Bogdana M. Czy i tym razem tak niski wyrok został orzeczony, bo ofiara sama prowokowała?<br>Wydaje się, niestety, że zasadniczą rolę odgrywa tutaj