Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 09.30
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
umorzona natychmiast, choćby z powodów formalnych - powiedział w rozmowie z "Rz" adwokat dziennikarki Michał Pastuchou. Mimo to wyraził on obawę, że werdykt okaże się dla niej niekorzystny.
Sama Raubiecka zaznaczyła z kolei, iż celem władz jest całkowita likwidacja prywatnej prasy w regionie grodzieńskim. - Działalność dziennikarzy niezależnych sprowadzi się niedługo do redagowania i wydawania ulotek - powiedziała "Rz".
z Grodna



Polska nie radzi sobie z uchodźcami i prosi o pomoc Brukselę

Czeczeni jadą do Unii

Polska i kilka innych krajów Unii mają problemy z coraz większą falą uchodźców czeczeńskich. Jak dowiedziała się "Rz", ministrowie spraw wewnętrznych tych krajów wystąpią dziś do swoich unijnych
umorzona natychmiast, choćby z powodów formalnych - powiedział w rozmowie z "Rz" adwokat dziennikarki &lt;name type="person"&gt;Michał Pastuchou&lt;/&gt;. Mimo to wyraził on obawę, że werdykt okaże się dla niej niekorzystny.<br>Sama &lt;name type="person"&gt; Raubiecka&lt;/&gt; zaznaczyła z kolei, iż celem władz jest całkowita likwidacja prywatnej prasy w regionie grodzieńskim. - Działalność dziennikarzy niezależnych sprowadzi się niedługo do redagowania i wydawania ulotek - powiedziała "Rz".<br>&lt;au&gt; z Grodna&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home" sex="mf"&gt;<br><br>&lt;tit&gt; &lt;name type="place"&gt;Polska&lt;/&gt; nie radzi sobie z uchodźcami i prosi o pomoc &lt;name type="place"&gt;Brukselę&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Czeczeni jadą do &lt;name type="org"&gt;Unii&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;name type="place"&gt;Polska&lt;/&gt; i kilka innych krajów &lt;name type="org"&gt;Unii&lt;/&gt; mają problemy z coraz większą falą uchodźców czeczeńskich. Jak dowiedziała się "Rz", ministrowie spraw wewnętrznych tych krajów wystąpią dziś do swoich unijnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego