a więc może być tylko zdemontowana i zastąpiona nowym systemem, jest, moim zdaniem, bliskie prawdy. System totalitarny nie rozwija się organicznie, ale jedynie (po osiągnięciu kulminacji) zatraca stopniowo swą tożsamość i ulega rozkładowi. Nie jest to jednak argument przeciwko Gorbaczowowi. Czy polegał on na zdolności systemu do samoregulacji, czy chciał "reformować to, co niereformowalne"? Wręcz przeciwnie: nieraz oświadczał, że pieriestrojka nie jest zwykłą reformą, ale rewolucją, zmierzającą ku zastąpieniu istniejącego systemu innym, opartym na gospodarce rynkowej i pluralizmie form własności. To zaś, czy połączenie gospodarki rynkowej z luźno rozumianym demokratycznym socjalizmem było rzeczą realnie możliwą, pozostać musi sprawą otwartą. Przygotował własną