Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o jedzeniu,o gospodarstwie domowym
Rok powstania: 2001
mi się chciało bigosu. Poszedłem, zimny bigos żarłem, no. Z garka żarłem bezpośrednio, tak mi się chciało tego bigosu.
A jeszcze jak dobra kapusta, to już jest w ogóle marzenie.
No. Zaraz jadę, będzie znowu bigosowanie.
Pyfko do tego.
E tam. Ja tam sobie ja mam napoju takiego, niby te regenerujące, ale nie te Red-Bulle. Inne całkiem. Takie smakuje jak kiedyś oranżadka sprzed starych lat. I takie z lodówki są naprawdę pychota. Sobie taki napoik strzelę, bigosik mhm. I leżę. Oddycham. Tak mi nie daje oddychać coś, kurczę. Co dzień to wieczorem jest. Już od paru dni tak, sprzed świąt
mi się chciało bigosu. Poszedłem, zimny bigos żarłem, no. Z garka żarłem bezpośrednio, tak mi się chciało tego bigosu.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;A jeszcze jak dobra kapusta, to już jest w ogóle marzenie.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;No. Zaraz jadę, będzie znowu bigosowanie.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;&lt;orig&gt;Pyfko&lt;/orig&gt; do tego.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;E tam.&lt;pause&gt; Ja tam sobie ja mam napoju takiego, niby te regenerujące, ale nie te Red-Bulle. Inne całkiem. Takie smakuje jak kiedyś oranżadka sprzed starych lat.&lt;pause&gt; I takie z lodówki są naprawdę pychota. Sobie taki napoik strzelę, bigosik mhm. I leżę. Oddycham.&lt;pause&gt; Tak mi nie daje oddychać coś, kurczę. Co dzień to wieczorem jest. Już od paru dni tak, sprzed świąt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego