indywiduum). Węgry podobnie zapłaciły za małość swych elit sprzed stu lat, za ich nieustanne wspinanie się na palce do Wiednia, za ich biedne satysfakcje z "wyższości" wobec zdominowanych, obciążonych jeszcze tragiczniejszą historią Serbów, Chorwatów, Rumunów i Słowaków. Kolejne równanie historyczne "równanie dobrego sąsiedztwa", nie zostało wtedy spełnione, a potomnym przychodzi regulować długi pradziadków...<br><br>W książkach Nowaka spotkałem nie tylko intelektualistów, którzy świadczyli za godnością Węgier w czasach błahych i smutnych. Także tych dzisiejszych, którzy starają się pracować na rzecz zrozumienia tamtych niespełnionych równań historii. Miast kompleksów zapóźnienia wobec Europy starają się konstruować faktami pozytywnymi obecność Węgier w kulturze ogólnoeuropejskiej, faktami pozytywnymi