kiedyś Leszek przywiózł chleba i położył na <gap> przywieźli do sieni i tak postawił. I te, worek tego chleba położył, a ja wróciłam akurat od siostry i przyszła Uścinowiczowa do mnie i tak siedzi, ale mówię, otworzę trochę drzwi do sieni. Ale <gap> tylko to szszsz... Tylko taka <gap> cała. Tam ja miałam reklamówki i tak w tych torebeczkach ten chleb tam był, i tam tak było.</><br><WHO2>- Suchy, tak ?.</><br><WHO1>- Suchy, taki <unclear>po</>..., że to na ryby, ale to zamiast wynieść do chlewa to on wziął i wyrzucił tutaj do, na tę lodówkę. Ja mówię: Leszek, co tu jest? Coś mi tak chrobocze! Idę, patrzę