imieniu "wszystkich Polaków", odwołują się do emocji, używają często fałszywych argumentów. Kiedy zaś mają szanse dyskusji z osobami znającymi unijną problematykę, są nieobecni - twierdzi Marek Goliszewski, szef BCC. - Przeciwnicy integracji boją się publicznej konfrontacji na argumenty i nie potrafią merytorycznie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego jesteś przeciw - dodaje Piotr Nowina-Konopka, rektor Kolegium Europejskiego w Natolinie. - Łatwo powiedzieć, że integracja oznacza kolejny rozbiór Polski, ale trudniej merytorycznie uzasadnić to demagogiczne hasło. Dlaczego nie może dojść do publicznego starcia przeciwników i zwolenników integracji? - Dlatego, że ci drudzy są lepiej przygotowani merytorycznie do ewentualnej debaty, chociaż nie zawsze potrafią "sprzedać" swoją wiedzę. Eurosceptycy, wykorzystując