Kaszni&lt;/&gt; z &lt;name type="org"&gt;SdPl&lt;/&gt;. Przekonywali, że proponowana przez &lt;name type="org"&gt;PiS&lt;/&gt; ordynacja tak naprawdę odbiera wyborcom prawo wyboru części posłów, pełnię władzy przekazując w ręce liderów partyjnych. To oni będą ustalali &lt;q&gt;"listy wojewódzkie"&lt;/&gt;, a wyborcy nie będą nawet znali wszystkich nazwisk kandydatów, tylko trzy pierwsze.<br>Z ostrą krytyką spotkały się też zasady ustalania relacji między liczbą posłów wybieranych w okręgach jednomandatowych a tych wybieranych z list partyjnych (sam &lt;name type="person"&gt;Dorn&lt;/&gt; przyznawał, że nie są idealne). Jeżeli bowiem w skali województwa z określonej partii byłoby wybranych mniej posłów z okręgów jednomandatowych, niż wypadałoby z głosowania na listy, liczbę posłów &lt;q&gt;"wyrównywano by"&lt;/&gt; z list wojewódzkich. Jeżeli natomiast