Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
zamsz, przyjęli je z wdziękiem i łatwością. W garażu Kosiorkowej ocalałej willi leżą spiętrzone wory owsa, wyładowane wczoraj z wojskowej ciężarówki. W Warszawie zniszczono wprawdzie wszystko, ale pewne podstawowe zdobycze pozostały we władaniu jej pracującej ludności. Na przykład: koło. Wszystko porusza: wózki, ryksze, dwukółki... Kosiorek wprawnym umysłem z łatwością przewidział renesans konia. Nie miał jednak zwyczaju angażować wszystkich sił i energii w jednym kierunku. Oto kończył poważną rozmowę z tym dryblasem. Chodziło o cement. Już trzeci pociąg przychodził bezkarnie na Pragę bez żadnego pożytku. A przecież poniemiecki zapas unieruchomionej jeszcze cementowni jest na wyczerpaniu.
- Gdzie? - zapytał powtórnie młody.
- W Olszynce Grochowskiej
zamsz, przyjęli je z wdziękiem i łatwością. W garażu Kosiorkowej ocalałej willi leżą spiętrzone wory owsa, wyładowane wczoraj z wojskowej ciężarówki. W Warszawie zniszczono wprawdzie wszystko, ale pewne podstawowe zdobycze pozostały we władaniu jej pracującej ludności. Na przykład: koło. Wszystko porusza: wózki, ryksze, dwukółki... Kosiorek wprawnym umysłem z łatwością przewidział renesans konia. Nie miał jednak zwyczaju angażować wszystkich sił i energii w jednym kierunku. Oto kończył poważną rozmowę z tym dryblasem. Chodziło o cement. Już trzeci pociąg przychodził bezkarnie na Pragę bez żadnego pożytku. A przecież poniemiecki zapas unieruchomionej jeszcze cementowni jest na wyczerpaniu.<br>- Gdzie? - zapytał powtórnie młody.<br>- W Olszynce Grochowskiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego