Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
i patrzy na nią spod nawisłych brwi - pytająco Władyś stał pod ścianą, zmieniony na twarzy. On także wpatrywał się w Martę. Po minucie ciszy rzekł:
- To niesłychane, jak Tusia robi się podobna do mamy...
Uśmiechnął się z przymusem.
- Istotnie, wspaniale rezultaty, wspaniały głos. Ale czy to nie jest zbyt poważny repertuar dla takiej, takiej... panienki? - dodał.
Róża odeszła od fortepianu.
- Nie - zaprzeczyła. - Nie! Nie ma zbyt poważnych repertuarów dla poważnego głosu!
Zbliżyła się do Marty, objęła ją, z bliska zajrzała w oczy, przeniknęła ją gorącymi promieniami.
- Córeczko moja...własna... - zaszeptała.
Marta westchnęła. Oparła głowę na ramieniu matki, doznała podobnej rozkoszy jak
i patrzy na nią spod nawisłych brwi - pytająco Władyś stał pod ścianą, zmieniony na twarzy. On także wpatrywał się w Martę. Po minucie ciszy rzekł: &lt;page nr=155&gt; <br>- To niesłychane, jak Tusia robi się podobna do mamy... <br>Uśmiechnął się z przymusem. <br>- Istotnie, wspaniale rezultaty, wspaniały głos. Ale czy to nie jest zbyt poważny repertuar dla takiej, takiej... panienki? - dodał. <br>Róża odeszła od fortepianu. <br>- Nie - zaprzeczyła. - Nie! Nie ma zbyt poważnych repertuarów dla poważnego głosu! <br>Zbliżyła się do Marty, objęła ją, z bliska zajrzała w oczy, przeniknęła ją gorącymi promieniami. <br>- Córeczko moja...własna... - zaszeptała. <br>Marta westchnęła. Oparła głowę na ramieniu matki, doznała podobnej rozkoszy jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego