wątpliwości, słowem, pracują mniej efektywne, istotnie, i... odpadają. Takie są reguły gry.<br>Aktorstwo to taki zawód, że albo jest go za dużo, albo za mało, nigdy w sam raz. Być może charakter aktorki, na równi z warunkami i talentem, zadecydował o tym, że mimo wszelkich ograniczeń, jakie nakłada wiek, perturbacje repertuarowe i inne, do połowy lat osiemdziesiątych nie zdarzyło się jej siedzieć na ławce rezerwowych, stale miała co grać. Całe lata spędzała w ciągłych rozjazdach między wytwórniami, studiami, a ukochanym teatrem przy placu Szczepańskim, swoim drugim domem. Nigdy chyba nie przeżywała frustracji spowodowanej złym wyborem zawodu, tak częstej u osób w