farby, materiały. Powiedziała: Róbcie z wnętrzem, co wam podpowie dusza artysty, macie darmowy plener. Więc tworzyli, wykorzystując to, czego inni się pozbywają, co można znaleźć na wysypiskach śmieci, złomowiskach. Sherwood nie wtrącała się, przywoziła tylko zardzewiałe elementy starego pługa śnieżnego, potłuczoną terakotę, z której układali mozaikową podłogę, albo trzy tony resztek ceramiki. Teraz porcelanowe wazy i dzbanki sterczą ze ścian i sufitu.<br><br>Dzisiaj dom wygląda jak pokolorowane przez dzieci jedno z wczesnych dzieł Gaudiego. - To kicz - przyznaje Solveig ze szczerością. - Ale mój kicz! Wnętrze wita napisem: "Bądź miły lub wyjdź". Drzwi zrobione z części starego metalowego łóżka na kółkach. Każdy stolik