jak tragiczne życie. Nasza rozmowa zmieniłaby się w trójgłosowy lament.<br><br><tit>Baudelaire, Charles.</> Nieszczęśliwe życie, wielka inteligencja, ważny poeta. Być może poeci o tej skali talentu istnieli w innych krajach, ale Baudelaire był Francuzem wtedy, kiedy Paryż uchodził za kulturalną stolicę świata. I Paryż, jako symbol wielkiego miasta, podczas dokonującej się rewolucji przemysłowo-technicznej, miasto piekielne - la cité infernale, jest przedmiotem jego poezji oraz jego znakomitych rozpraw o malarstwie.<br> Teologicznie bardzo ciekawy, bo na pograniczu wiary i niewiary, przez to inny niż jego ateistyczni następcy, Stéphane Mallarmé i Paul Valéry. Całkowicie w aurze rzymskiego katolicyzmu, z silnym piętnem manichejskim i wrażliwością wyczuloną