należało się posługiwać. Nowy szef bazy "W", Edmind<br>Fietowicz, uważał, że Józek powinien czekać w Zakopanem,<br>a do Warszawy musi udać się ktoś z jego zaufanych znajomych.<br>Krzeptowski od razu zaproponował Fietowiczowi Zofię<br>Słowińską z Kościelisk, żonę przyjaciela, u którego miał stałe<br>schronienie.<br> - Zosia, panie szefie, jest bardzo energiczną i rezolutną<br>kobietą - wyjaśnił Józek. - To osoba pewna i z inicjatywą.<br>Takich bab jak ona jest mało - zażartował.<br> - Panie Józku, pozostawiam to do pana decyzji. Proszę<br>tylko wciąż pamiętać o bezpieczeństwie - instruował Fietowicz.<br> Ustalili, że ta akcja zajmie dziewiętnaście dni. Fietowicz<br>kilkakrotnie ostrzegał, że osoba, którą Józek ma przyprowadzić<br>do Budapesztu, jest