Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dwójka turystów wyrusza z zamiarem wejścia na Kozi Wierch. Torują drogę w świeżym śniegu. Po nich ze schroniska wychodzi czworo młodych ludzi z Pułtuska. Nikomu nie wyjawiają swoich planów. Idą jednak po śladach poprzedników. W miejscu, gdzie woda z Wielkiego Stawu przebija się w stronę Siklawy, dziewczyna towarzysząca trzem chłopakom rezygnuje z dalszego marszu i zawraca do schroniska. Pozostała trójka idzie dalej, przypuszczalnie w stronę Zawratu, gdzie nie zdołali dotrzeć podczas poprzedniej wycieczki.
Jest godzina 11.00-11.30. Z podejścia na Kozi Wierch wspomniani wcześniej dwaj turyści widzą jeszcze trójkę młodych ludzi z Pułtuska. Widzą ich dokładnie w miejscu, gdzie
dwójka turystów wyrusza z zamiarem wejścia na Kozi Wierch. Torują drogę w świeżym śniegu. Po nich ze schroniska wychodzi czworo młodych ludzi z Pułtuska. Nikomu nie wyjawiają swoich planów. Idą jednak po śladach poprzedników. W miejscu, gdzie woda z Wielkiego Stawu przebija się w stronę Siklawy, dziewczyna towarzysząca trzem chłopakom rezygnuje z dalszego marszu i zawraca do schroniska. Pozostała trójka idzie dalej, przypuszczalnie w stronę Zawratu, gdzie nie zdołali dotrzeć podczas poprzedniej wycieczki.<br>Jest godzina 11.00-11.30. Z podejścia na Kozi Wierch wspomniani wcześniej dwaj turyści widzą jeszcze trójkę młodych ludzi z Pułtuska. Widzą ich dokładnie w miejscu, gdzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego