ciało tancerza przechodzi symulowany ładunek elektryczny, poruszając bez jego woli kolejne mięśnie. Wygląda to (do złudzenia!), jak gdyby tancerz miał dodatkowe nieznane anatomii stawy albo ciało z plasteliny. <orig>Electro</> przypomina nieco pantomimę i dokonania mimów teatralnych, choć tancerze w ogóle nie grają twarzą.<br><br>- Jestem z wykształcenia aktorem, pisałem sztuki pantomimiczne, reżyserowałem je, grałem w teatrze - mówi Steen Koerner, połowa duńskiego duetu. - Zostawiłem to wszystko dla <orig>electro</>. Ten taniec daje dużo większe możliwości, mogę pokazać więcej postaci. Ćwiczę go od 22 lat.<br>Duńczycy opowiedzieli historię miłości dwóch marionetek. Ich spotkania, kłótnie, rozstania i powroty. Meloniki, drewniane laski i nastrojowe oświetlenie dopełniły efektu