lat 90., na którym J. występuje w towarzystwie Jolanty K. <br><br>- Oświadczam, że nigdy nie znałem tej pani. Po prostu w czasie mojego pobytu w Polsce zgłosiłem organizatorom, że jest potrzeba krótkiego odpoczynku, skorzystania z toalety. Przysiadłem na moment na kanapie w pokoju obok, ona się do mnie dosiadła. Jacyś ludzie robili sobie ze mną zdjęcia. Nic więcej nie pamiętam - mówi gwiazdor. <br><br>Sąd nie podjął jeszcze decyzji o wznowieniu procesu. Przyznał jednak, że nowy dowód jest "porażający" oraz "że wiele mówi o prawdziwej naturze pana J.". <br><br>Wśród sędziów pojawiają się głosy żądające wystąpienia do polskiego IPN o teczkę Michaela J., bo gwiazdor