Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
kij ma dwa końce. Zadowolonyś z odpowiedzi?
- Tak bardzo, że nie mam dalszych pytań.
- Tedy wygrana przy mnie - Huon von Sagar poderwał karosza. - A względem panny... Zachowaj zimną krew i nie rób głupstw. Powiadam, na miejscu się zobaczy. A już prawie jesteśmy na miejscu. Przed nami Czeluść. Bywaj więc, bo robota czeka.
*
Musieli się zatrzymać. Idąca kręto pod stromiznę droga częściowo ginęła w kamienistym piargu, powstałym na skutek osunięcia się zbocza, częściowo ucinała się i nikła w przepaści. Przepaść była wypełniona siwą mgłą, nie pozwalającą ocenić faktycznej głębokości. Po drugiej stronie migotały w szarówce światełka, majaczyły zarysy budowli.
- Z siodeł - skomenderował
kij ma dwa końce. Zadowolonyś z odpowiedzi?<br>- Tak bardzo, że nie mam dalszych pytań.<br>- Tedy wygrana przy mnie - Huon von Sagar poderwał karosza. - A względem panny... Zachowaj zimną krew i nie rób głupstw. Powiadam, na miejscu się zobaczy. A już prawie jesteśmy na miejscu. Przed nami Czeluść. Bywaj więc, bo robota czeka.<br>*<br>Musieli się zatrzymać. Idąca kręto pod stromiznę droga częściowo ginęła w kamienistym piargu, powstałym na skutek osunięcia się zbocza, częściowo ucinała się i nikła w przepaści. Przepaść była wypełniona siwą mgłą, nie pozwalającą ocenić faktycznej głębokości. Po drugiej stronie migotały w szarówce światełka, majaczyły zarysy budowli.<br>- Z siodeł - skomenderował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego