Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
jak w elektrowni wyłączono prąd!
Chirurg powtarzał: - Zdrada i kłamstwo!.. a więc znowu mnie okłamała... cóż ja teraz mam począć?... Ze złości omal nie cisnął latarką o bruk.
- Głupstwo, głupstwo. - mruknął i pomyślał wyniośle i z trudem: "Wielkie mi rzeczy!... Pozostanę samotny!"

Obecnie rozważania jego brzmiały mniej więcej tak: Człowiek rodzi się samotny i umiera samotny. Tkwi to w naturze rzeczy i jest prawem przyrody. Lecz prawdopodobnie wskutek wadliwego wychowania człowiek nie traktuje samotności jako mal necesscire, lecz usiłuje bronić się przed nią, szukając wyjścia w ucieczce. Ucieczką taką jest miłość, której durzący czar przynosi zapomnienie. Lecz jest to paliatyw. Wcześniej
jak w elektrowni wyłączono prąd!<br>Chirurg powtarzał: - Zdrada i kłamstwo!.. a więc znowu mnie okłamała... cóż ja teraz mam począć?... Ze złości omal nie cisnął latarką o bruk.<br>- Głupstwo, głupstwo. - mruknął i pomyślał wyniośle i z trudem: "Wielkie mi rzeczy!... Pozostanę samotny!"<br>&lt;page nr=232&gt;<br>Obecnie rozważania jego brzmiały mniej więcej tak: Człowiek rodzi się samotny i umiera samotny. Tkwi to w naturze rzeczy i jest prawem przyrody. Lecz prawdopodobnie wskutek wadliwego wychowania człowiek nie traktuje samotności jako mal necesscire, lecz usiłuje bronić się przed nią, szukając wyjścia w ucieczce. Ucieczką taką jest miłość, której durzący czar przynosi zapomnienie. Lecz jest to paliatyw. Wcześniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego