Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
a dziecko do lekarza. Potem "panią do sprzątania" na pocztę, a dziecko do zerówki. Po powrocie najmłodsze dowiezione jest na kinderbal (najchętniej do sąsiedniego miasta), w tym czasie ktoś jedzie ze "średnim" na tenisa, jak najdalej, żeby stracił trochę energii i nie musiał grać obok, bo nici z wożenia.

Wieczorem rodzice padają trupem ze zmęczenia, ale po zatankowaniu auta, bo dzieci muszą być w szkole oddalonej minimum 20 km od domu o 8.00, rodzice bowiem z Ursynowa twierdzą, że najlepsze szkoły są na Bielanach, podczas gdy ci stamtąd uważają odwrotnie, i to właśnie dzięki temu jest taki ruch w Warszawie
a dziecko do lekarza. Potem "panią do sprzątania" na pocztę, a dziecko do zerówki. Po powrocie najmłodsze dowiezione jest na kinderbal (najchętniej do sąsiedniego miasta), w tym czasie ktoś jedzie ze "średnim" na tenisa, jak najdalej, żeby stracił trochę energii i nie musiał grać obok, bo nici z wożenia.<br><br>Wieczorem rodzice padają trupem ze zmęczenia, ale po zatankowaniu auta, bo dzieci muszą być w szkole oddalonej minimum 20 km od domu o 8.00, rodzice bowiem z Ursynowa twierdzą, że najlepsze szkoły są na Bielanach, podczas gdy ci stamtąd uważają odwrotnie, i to właśnie dzięki temu jest taki ruch w Warszawie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego