Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
na jej trwałość. Teraz zderzamy się z trendami globalnej wioski i nawet już w statystykach widać, że zaczęliśmy im podlegać. Spada liczba ślubów, powoli, ale systematycznie gonimy Zachód, jeśli chodzi o procent rozpadających się małżeństw (w Europie średnio 30 proc.), rodzi się coraz mniej dzieci, konkubinaty zyskały aprobatę, a samotne rodzicielstwo staje się normą. Jako społeczeństwo będziemy musieli zmierzyć się z tymi problemami. Nazywanie ich patologią jest zaklinaniem rzeczywistości.

Obrońcy tradycji mówią o małżeństwie i rodzinie jako naturalnej i najbardziej podstawowej instytucji cywilizacji, która kształtowała się przez tysiąclecia. To tylko po części prawda. Nie chodzi nawet o fakt, że w historii
na jej trwałość. Teraz zderzamy się z trendami globalnej wioski i nawet już w statystykach widać, że zaczęliśmy im podlegać. Spada liczba ślubów, powoli, ale systematycznie gonimy Zachód, jeśli chodzi o procent rozpadających się małżeństw (w Europie średnio 30 proc.), rodzi się coraz mniej dzieci, konkubinaty zyskały aprobatę, a samotne rodzicielstwo staje się normą. Jako społeczeństwo będziemy musieli zmierzyć się z tymi problemami. Nazywanie ich patologią jest zaklinaniem rzeczywistości.<br><br>Obrońcy tradycji mówią o małżeństwie i rodzinie jako naturalnej i najbardziej podstawowej instytucji cywilizacji, która kształtowała się przez tysiąclecia. To tylko po części prawda. Nie chodzi nawet o fakt, że w historii
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego