Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
i rzekł:

- Słuchajcie, chłopcy! Niektórym z was wydaje się,
że jestem jakimś czarownikiem lub sztukmistrzem. Takiemu,
co tak myśli, powiedzcie, że jest głupi. Lubię robić
wynalazki i znam się trochę na bajkach. To wszystko.
Jeśli macie zamiar przypisywać mi jakieś niezwykłe
rzeczy, to mnie to wcale nie obchodzi. Możecie sobie roić,
co tylko wam się podoba. Nie wtrącam się do cudzych spraw.
Są tacy, co wierzą, że człowiek może przedzierzgnąć
się w ptaka. Prawda, Mateuszu?

- Awda, awda! - zawołał Mateusz z tylnej kieszeni
surduta pana Kleksa.

- A moim zdaniem - ciągnął dalej pan Kleks - są
to zmyślone historyjki, w które ja wierzyć nie
i rzekł:<br><br>- Słuchajcie, chłopcy! Niektórym z was wydaje się, <br>że jestem jakimś czarownikiem lub sztukmistrzem. Takiemu, <br>co tak myśli, powiedzcie, że jest głupi. Lubię robić <br>wynalazki i znam się trochę na bajkach. To wszystko. <br>Jeśli macie zamiar przypisywać mi jakieś niezwykłe <br>rzeczy, to mnie to wcale nie obchodzi. Możecie sobie roić, <br>co tylko wam się podoba. Nie wtrącam się do cudzych spraw. <br>Są tacy, co wierzą, że człowiek może przedzierzgnąć <br>się w ptaka. Prawda, Mateuszu?<br><br>- &lt;orig&gt;Awda&lt;/&gt;, &lt;orig&gt;awda&lt;/&gt;! - zawołał Mateusz z tylnej kieszeni <br>surduta pana Kleksa.<br><br>- A moim zdaniem - ciągnął dalej pan Kleks - są <br>to zmyślone historyjki, w które ja wierzyć nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego