Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
Mrze garbus dosyć korzystnie:
W pogodę i w babie lato.
Garbaty żywot miał istnie,
I śmierć ma istnie garbatą.

Mrze w drodze, w mgieł upowiciu,
Jakby baśń trudną rozstrzygał,
A nic nie robił w tym życiu,
Jeno garb dźwigał i dźwigał.

Tym garbem żebrał i tańczył,
Tym garbem dumał i roił,
Do snu na plecach go niańczył,
Krwią własną karmił i poił.

A teraz śmierć sobie skarbi,
W jej mrok wydłużył już szyję,
Jeno garb jeszcze się garbi,
Pokątnie żyje i tyje.

Przeżył swojego wielbłąda
O równą swej tuszy chwilę,
Nieboszczyk ciemność ogląda,
A on - te w słońcu motyle.

I do
Mrze garbus dosyć korzystnie:<br>W pogodę i w babie lato.<br>Garbaty żywot miał istnie,<br>I śmierć ma istnie garbatą.<br><br>Mrze w drodze, w mgieł upowiciu,<br>Jakby baśń trudną rozstrzygał,<br>A nic nie robił w tym życiu,<br>Jeno garb dźwigał i dźwigał.<br><br>Tym garbem żebrał i tańczył,<br>Tym garbem dumał i roił,<br>Do snu na plecach go niańczył,<br>Krwią własną karmił i poił.<br><br>A teraz śmierć sobie skarbi,<br>W jej mrok wydłużył już szyję,<br>Jeno garb jeszcze się garbi,<br>Pokątnie żyje i tyje.<br><br>Przeżył swojego wielbłąda<br>O równą swej tuszy chwilę,<br>Nieboszczyk ciemność ogląda,<br>A on - te w słońcu motyle.<br><br>I do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego