Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
stworzenie swoje.
Ale bezsilny był, bo dzieło
przerasta zawsze swego twórcę,
o ile trafnie jest poczęte.
Złorzecząc wrócił więc do bagnisk,
gdzie powitała go zła Yuxtla
odrażającym swym chichotem.


I oto w smrodzie ciemnej jamy
roił znów mściwie podły Yucan,
jak by tu Dobra i Mądrości
cudowne sponiewierać dzieło.
Lecz roił głupio i jałowo.
Najpierw namówił był Totzana,
księcia Ciemności, by swym okiem
jadowym zgasił światło w świecie,
lecz tego odparł bóg nasz - Quetzaxtl.
Potem Tzelcana - smoka, który
ognistą z pyska zionął lawą,
zesłał na ziemię, ale Alca,
najświętsza nasza ofiarnica,
obłaskawiła straszne monstrum,
pojąc go własnej krwi szkarłatem
i przemieniła
stworzenie swoje.<br>Ale bezsilny był, bo dzieło<br>przerasta zawsze swego twórcę,<br>o ile trafnie jest poczęte.<br>Złorzecząc wrócił więc do bagnisk,<br>gdzie powitała go zła Yuxtla<br>odrażającym swym chichotem.<br><br><br>I oto w smrodzie ciemnej jamy<br>roił znów mściwie podły Yucan,<br>jak by tu Dobra i Mądrości<br>cudowne sponiewierać dzieło.<br>Lecz roił głupio i jałowo.<br>Najpierw namówił był Totzana,<br>księcia Ciemności, by swym okiem<br>jadowym zgasił światło w świecie,<br>lecz tego odparł bóg nasz - Quetzaxtl.<br>Potem Tzelcana - smoka, który<br>ognistą z pyska zionął lawą,<br>zesłał na ziemię, ale Alca,<br>najświętsza nasza ofiarnica,<br>obłaskawiła straszne monstrum,<br>pojąc go własnej krwi szkarłatem<br>i przemieniła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego