Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Młody Technik
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1971
aż do bólu.
Wracaj!
Spojrzał na ekrany komputera. Jeszcze czternaście sekund. Uniósł głowę. Właz ciągle był pusty.
Znów przeniósł wzrok na ekran. Jedenaście sekund.
Nagle poczuł, że do gardła podpełza mu zimny, obezwładniający strach.
Na ekranie co sekundę zmieniały się dane dotyczące aktualnego wariantu ucieczki rakiety. Żeby uniknąć zetknięcia z rojem, konieczne już było przyspieszenie rzędu prawie 200 g.
Już od dłuższej chwili trzymał palec na tastrze...
W otworze włazu zabłysło światło reflektorów Demarco...
Widział to, ale coś się w nim nagle załamało. Wcisnął taster. Poczuł, jak jakaś potworna siła miażdży mu klatkę piersiową.
To wszystko - powiedział Gale. - Pewnie wiesz, że
aż do bólu.<br>Wracaj!<br>Spojrzał na ekrany komputera. Jeszcze czternaście sekund. Uniósł głowę. Właz ciągle był pusty.<br>Znów przeniósł wzrok na ekran. Jedenaście sekund.<br>Nagle poczuł, że do gardła podpełza mu zimny, obezwładniający strach.<br>Na ekranie co sekundę zmieniały się dane dotyczące aktualnego wariantu ucieczki rakiety. Żeby uniknąć zetknięcia z rojem, konieczne już było przyspieszenie rzędu prawie 200 g.<br>Już od dłuższej chwili trzymał palec na tastrze...<br>W otworze włazu zabłysło światło reflektorów Demarco...<br>Widział to, ale coś się w nim nagle załamało. Wcisnął taster. Poczuł, jak jakaś potworna siła miażdży mu klatkę piersiową.<br>To wszystko - powiedział Gale. - Pewnie wiesz, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego