Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
S. cztery miesiące po aresztowaniu Stefana M. Ten nie przyznał się do przestępstwa i stanowczo zaprzeczał, jakoby miał cokolwiek wspólnego z napadem, mimo że jako wspólnika wymienili go zarówno Damian B. jak i Stefan M. Na ślad Roberta G. nie natrafiono do tej pory, chociaż od napadu upłynęło już półtora roku. Komisarz przypuszcza, że zamordował go któryś ze wspólników, by zagarnąć jego część łupu. Nie znaleziono także karabinków Kałasznikowa, z których bandyci strzelali podczas napadu.
Mimo niekompletnych dowodów i odwołania zeznań, w końcowej fazie śledztwa przez Stefana M. i Hieronima Ł. (Damian B. konsekwentnie i do końca nie przyznał się już
S. cztery miesiące po aresztowaniu Stefana M. Ten nie przyznał się do przestępstwa i stanowczo zaprzeczał, jakoby miał cokolwiek wspólnego z napadem, mimo że jako wspólnika wymienili go zarówno Damian B. jak i Stefan M. Na ślad Roberta G. nie natrafiono do tej pory, chociaż od napadu upłynęło już półtora roku. Komisarz przypuszcza, że zamordował go któryś ze wspólników, by zagarnąć jego część łupu. Nie znaleziono także karabinków Kałasznikowa, z których bandyci strzelali podczas napadu.<br>Mimo niekompletnych dowodów i odwołania zeznań, w końcowej fazie śledztwa przez Stefana M. i Hieronima Ł. (Damian B. konsekwentnie i do końca nie przyznał się już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego