Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 09.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
szczerzy - taka interpretacja graniczy ze śmiesznością, a reżyser żadnej innej nie podsuwa. Czy to śmieszność zamierzona, czy przypadkowa? Trudno powiedzieć. Wydaje się, że Krzysztof Warlikowski i Małgorzata Szcześniak dali się tutaj ponieść "wizualnej fantazji".
Podobne wątpliwości budzi też zbudowany na scenie basen, w którym kąpie się Penteusz. Jaka jest jego rola w całej inscenizacji, trudno zgadnąć.
To estetyczne "rozpasanie", ostre, jaskrawe środki, stanowią kontrapunkt dla delikatnego, niemal hipnotyzującego rytmu przedstawienia. Bardzo subtelna muzyka Pawła Mykietyna podkreśla tę eteryczność. Podobnie aktorstwo: jest oszczędne, pełne skupienia. To wielki atut przedstawienia, w którym udało się uniknąć pomyłek obsadowych. Mamy tutaj świetne role Andrzeja Chyry
szczerzy - taka interpretacja graniczy ze śmiesznością, a reżyser żadnej innej nie podsuwa. Czy to śmieszność zamierzona, czy przypadkowa? Trudno powiedzieć. Wydaje się, że Krzysztof Warlikowski i Małgorzata Szcześniak dali się tutaj ponieść "wizualnej fantazji".<br> Podobne wątpliwości budzi też zbudowany na scenie basen, w którym kąpie się Penteusz. Jaka jest jego rola w całej inscenizacji, trudno zgadnąć.<br> To estetyczne "rozpasanie", ostre, jaskrawe środki, stanowią kontrapunkt dla delikatnego, niemal hipnotyzującego rytmu przedstawienia. Bardzo subtelna muzyka Pawła Mykietyna podkreśla tę eteryczność. Podobnie aktorstwo: jest oszczędne, pełne skupienia. To wielki atut przedstawienia, w którym udało się uniknąć pomyłek obsadowych. Mamy tutaj świetne role Andrzeja Chyry
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego