Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Dziewczyna z Banku Prowincjonalnego S. A.
Rok: 1997
zaciekawiło i spróbowałem także zajrzeć, ale nic nie było widać, bo żaluzje w oknach były zasunięte.
Pytanie: Czy ze środka dochodziły jakieś odgłosy?
Musialik: Nic nie usłyszałem. Zastukałem do drzwi, ale nikt nie odpowiedział, więc pomyślałem, że na pewno liczą pieniądze i nie mają czasu. Wróciłem pod pawilon, wsiadłem na rower i pojechałem do domu.
Pytanie: Czy pan zna kogoś z pracowników banku?
Musialik: Tak. Iwonę Podsiadło. Pracuje w banku jako kasjerka. Znamy się od roku i spotykamy się czasem, mniej więcej raz na tydzień..."
Odłożyłem protokół. Kukieła, który tego dnia wyglądał już nieco lepiej, wykręcił papier z maszyny i położył
zaciekawiło i spróbowałem także zajrzeć, ale nic nie było widać, bo żaluzje w oknach były zasunięte.<br>Pytanie: Czy ze środka dochodziły jakieś odgłosy?<br>Musialik: Nic nie usłyszałem. Zastukałem do drzwi, ale nikt nie odpowiedział, więc pomyślałem, że na pewno liczą pieniądze i nie mają czasu. Wróciłem pod pawilon, wsiadłem na rower i pojechałem do domu.<br>Pytanie: Czy pan zna kogoś z pracowników banku?<br>Musialik: Tak. Iwonę Podsiadło. Pracuje w banku jako kasjerka. Znamy się od roku i spotykamy się czasem, mniej więcej raz na tydzień..."<br>Odłożyłem protokół. Kukieła, który tego dnia wyglądał już nieco lepiej, wykręcił papier z maszyny i położył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego