podróży: zero gotowania i robienia zakupów, sport. Z pomocą plasterków i boską - powinno się udać.<br><br><tit>dzień 25: papierosy 20, plasterki 0, Nicorette 0, winko 2, drinki 1, sport 0</><br><br>Wszyscy już wiedzą. Dwudziestego piątego rzucam. Instynkt podpowiada mi: uprzedź wszystkich znajomych. Niech oswoją się z moimi: "A potem naprawię mój rower, a potem wezmę się za siebie, a potem w końcu schudnę". Jakoś trzeba dodawać sobie animuszu.<br><br><tit>dzień 23: papierosy 20, <br>plasterki 0, Nicorette 0, winko 2, drinki 1, sport 0</><br><br>Zaczepiam eks-palaczy: "Po trzech, pięciu latach ciągle ma się ochotę zapalić?" Odpowiadają: "tak". Nawet po dziesięciu. Ale nikt nie