Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
a dziwnej straży tylnej.
- To był Nilfgaardczyk - Geralt zacisnął zęby. - Mówił prawie bez akcentu, ale zbiegli chłopi mogli rozpoznać...
Milva odwróciła głowę.
- Trzeba było go wówczas zasiec, wiedźminie - powiedziała cicho. - Miałby lżejszą śmierć.
- Wyszedł z trumny - pokiwał głową Jaskier, patrząc na Geralta wymownie - tylko po to, by zgnić w jakimś rowie.
Na tym skończyło się epitafium dla Cahira, syna Ceallacha, wypuszczonego z trumny Nilfgaardczyka, który twierdził, że nie jest Nilfgaardczykiem. Więcej o nim już nie rozmawiano. Ponieważ Geralt - mimo wielokrotnych gróźb - nie kwapił się jakoś rozstać z narowistą Płotką, ciska dosiadł Zoltan Chivay. Krasnolud nie sięgał nogami strzemion, ale ogierek był
a dziwnej straży tylnej.<br>- To był Nilfgaardczyk - Geralt zacisnął zęby. - Mówił prawie bez akcentu, ale zbiegli chłopi mogli rozpoznać...<br>Milva odwróciła głowę.<br>- Trzeba było go wówczas zasiec, wiedźminie - powiedziała cicho. - Miałby lżejszą śmierć. <br>- Wyszedł z trumny - pokiwał głową Jaskier, patrząc na Geralta wymownie - tylko po to, by zgnić w jakimś rowie.<br> Na tym skończyło się epitafium dla Cahira, syna Ceallacha, wypuszczonego z trumny Nilfgaardczyka, który twierdził, że nie jest Nilfgaardczykiem. Więcej o nim już nie rozmawiano. Ponieważ Geralt - mimo wielokrotnych gróźb - nie kwapił się jakoś rozstać z narowistą Płotką, ciska dosiadł Zoltan Chivay. Krasnolud nie sięgał nogami strzemion, ale ogierek był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego