Typ tekstu: Książka
Autor: Joanna Kulmowa
Tytuł: Topografia myślenia
Rok: 2001
wiaty, okrakiem siadam na czarnym płocie i włażę na usłużny konar wierzby płaczącej, co pochyla się nisko nad rzeką, roztaczającą pawie ogony tłustych plam. Pawie oka mrugają do mnie złotymi błyskami i rudymi błyskami, i ciemnozielonynymi, i błękitnymi, a ja rozczapierzoną gałęzią mieszam i rozbijam te cuda, z którymi nie równa się żadne malarstwo świata.
To jedno oczarowanie.
A drugie - że po dachach tych pachnących smołą szop można biegać
i tańczyć, i bawić się w napad Indian, skacząc w dół na wioskę traperów. Moi kuzynkowie urządzają tam wielkie bitwy na kamienie, które ja muszę zbierać i podawać, bo jestem łajzą i
wiaty, okrakiem siadam na czarnym płocie i włażę na usłużny konar wierzby płaczącej, co pochyla się nisko nad rzeką, roztaczającą pawie ogony tłustych plam. Pawie oka mrugają do mnie złotymi błyskami i rudymi błyskami, i ciemnozielonynymi, i błękitnymi, a ja rozczapierzoną gałęzią mieszam i rozbijam te cuda, z którymi nie równa się żadne malarstwo świata.<br>To jedno oczarowanie.<br>A drugie - że po dachach tych pachnących smołą szop można biegać<br>i tańczyć, i bawić się w napad Indian, skacząc w dół na wioskę traperów. Moi kuzynkowie urządzają tam wielkie bitwy na kamienie, które ja muszę zbierać i podawać, bo jestem łajzą i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego