Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
zgłębiania ducha kończyły się między nami podwórzową awanturą. Aż miło patrzeć, jak ci dwoje usadawiają się komfortowo we wspólnym fotelu przekonania o właściwości swojej inteligencji. Trochę mnie to przeraża. Jak bowiem często odnalezienie jakiejś prawdy może polegać tylko na tym, że spotyka się osobę nie o równej głębi, ale o równej pospolitości umysłu.
Kazio przychodzi teraz prawie co dzień. Nawet polubiliśmy go. Rzadko kiedy zjawia się bez jakiegoś upominku, dla wręczenia którego wynajduje tysiące sposobów. To wsunie w rękę, to położy po prostu na stole albo, jeśli to są kwiaty, włoży do wazonu. Ale idea jest zawsze ta sama i zdołałem
zgłębiania ducha kończyły się między nami podwórzową awanturą. Aż miło patrzeć, jak ci dwoje usadawiają się komfortowo we wspólnym fotelu przekonania o właściwości swojej inteligencji. Trochę mnie to przeraża. Jak &lt;page nr=116&gt; bowiem często odnalezienie jakiejś prawdy może polegać tylko na tym, że spotyka się osobę nie o równej głębi, ale o równej pospolitości umysłu.<br>Kazio przychodzi teraz prawie co dzień. Nawet polubiliśmy go. Rzadko kiedy zjawia się bez jakiegoś upominku, dla wręczenia którego wynajduje tysiące sposobów. To wsunie w rękę, to położy po prostu na stole albo, jeśli to są kwiaty, włoży do wazonu. Ale idea jest zawsze ta sama i zdołałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego