twierdzi, że wyznawał nietzscheanizm, jeszcze zanim zapoznał się z utworami niemieckiego filozofa. Przykład tej równoczesności, z jaką pojawiają się w kulturze pewne nurty, rodząc pokrewieństwa duchowe pomiędzy nie znającymi się ludźmi. W innym miejscu Gide określa, co uważa za najważniejszy wkład Nietzschego do myśli europejskiej. Wolno przypuszczać, że jest to równocześnie jego własna dewiza, skoro przyznaje się do tak mocnej duchowej łączności ze swoim nauczycielem. <q>„Jest to pytanie: Co może człowiek? Co może pojedynczy człowiek? Pytaniu temu towarzyszy straszliwa obawa, że człowiek mógłby być czymś innym, czymś większym, że mógłby więcej: że nikczemnie zatrzymał się na pierwszym etapie, nie troszcząc