Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 03.10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Lacote - ona pracownica ambasady, on były wojskowy przez 20 lat stacjonujący w krajach afrykańskich - na emeryturę wybrali miejsce, które w oczach przeciętnego człowieka może spokojnie uchodzić za raj.
Małżeństwo Lacote nie ma również przyjaciół Malgaszów: - Różnimy się od siebie. Oni mają inne korzenie, inną wizję rzeczywistości. Nie możemy rozmawiać jak równy z równym - tłumaczą.
Anne-Marie i Alain Lacote dają pracę dwunastu osobom z pobliskiego miasteczka, Fenerive Est, co dla jego mieszkańców jest jedną z niewielu okazji na stałe zatrudnienie. Uśmiechnięci, usłużni, starają się jak mogą zadowolić swoich dobroczyńców. Długo to trwało, ale Anne-Marie udało się nauczyć kucharkę przygotowywania francuskich
Lacote - ona pracownica ambasady, on były wojskowy przez 20 lat stacjonujący w krajach afrykańskich - na emeryturę wybrali miejsce, które w oczach przeciętnego człowieka może spokojnie uchodzić za raj.<br>Małżeństwo Lacote nie ma również przyjaciół Malgaszów: &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Różnimy się od siebie. Oni mają inne korzenie, inną wizję rzeczywistości. Nie możemy rozmawiać jak równy z równym&lt;/&gt;&lt;/&gt; - tłumaczą.<br>Anne-Marie i Alain Lacote dają pracę dwunastu osobom z pobliskiego miasteczka, Fenerive Est, co dla jego mieszkańców jest jedną z niewielu okazji na stałe zatrudnienie. Uśmiechnięci, usłużni, starają się jak mogą zadowolić swoich dobroczyńców. Długo to trwało, ale Anne-Marie udało się nauczyć kucharkę przygotowywania francuskich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego