Byśmy słyszeli, że został zabity.<br>I znowu piorun nad samą głową grzmotnął, aż zdawało się, że niebo rozleciało się w kawałki.<br>Chłopcy pochylili się do ziemi i zaparli oddechy, oczekując, kiedy na ich plecy zwali się jakaś straszna góra.<br>Dudi coś mówił, ale Miś nie słyszał zupełnie co.<br>Zalewał ich równy, ciężki deszcz.<br>Zamokły oczy, ciekło do ust.<br>Wreszcie Miś Kunda skoczył na równe nogi i począł biec na oślep, a nad ziemią zabłysło oślepiającym ogniem i rozszarpał się nowy grzmot, obejmujący hałasem całe niebo.<br>Bach, bach, bach - postękiwała ziemia i daleko z tyłu przeciągało się echem i szumem, jakby łamał