czego, brać środki zapobiegawcze. Gdyby mimo tego któraś wpadła w kłopoty, wtedy z daleka od pokątnych znachorów i wsiowych babek! Poszukać świątyni, a najlepiej czarodziejki. <br>- Wiemy, matko. <br>- To wszystko. Teraz możecie podejść po błogosławieństwo. <br>Kolejno kładła im dłonie na głowach, kolejno obejmowała i całowała. Eurneid pociągała nosem. Iola Druga zwyczajnie rozbeczała się. Nenneke, choć samej nieco bardziej niż zwykle błyszczało oko, parsknęła.<br>- Bez scen, bez scen - powiedziała na pozór gniewnie i ostro. - Idziecie na zwyczajną wojnę. Stamtąd się wraca. Brać manatki i do widzenia.<br>- Do widzenia, matko.<br>Szły szparko ku bramie świątynnej, nie oglądały się. Odprowadzali je wzrokiem - arcykapłanka Nenneke, czarodziejka