za to nienawidził. Szczerze kocham moją narzeczoną i nie w smak mi zdradzanie jej. Kiedy myślę o niej pisząc te słowa, mam nadzieję, że nie zaliczam się do tej ostatniej, niereformowalnej kategorii. Mam nadzieję, że pewnego dnia poczuję, że już nie potrzebuję dreszczyku emocji towarzyszącego wybieraniu prostytutki, patrzeniu, jak się rozbiera i zmuszaniu jej do spełniania moich fantazji. Mam nadzieję, że nie będę pragnął tego jak narkotyku. Mam też nadzieję, że moja narzeczona nie przeżywa tego samego patrząc na jakiegoś młodego, muskularnego faceta z agencji towarzyskiej...</><br><br><br><br><page nr=72-74><br><br><br><div type="art" sex="f"><tit>O ŻYCIU</><br><br><tit>Ja czyli kto?</><br><br>Nie noszę identyfikatora: "Jestem heteroseksualna, lubię budyń i mam rudego