Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
mam, facet, no i życia też kawałek przeżyłam, obiadków nie gotowałam, mam o czym opowiadać. Jak stałam na ulicy, to dziewczyny mnie lubiły, bo gadałam i gadałam, a czas szybko leciał. Najgorzej w zimie. Marzniesz jak pies, nogę chociaż musisz pokazać, a tu piździ jak cholera, potem piętnaście minut się rozbierasz, potem numer, potem drugie tyle się ubierasz. W ciepłych krajach to dziewczyny maja lekko, tu pół roku zimno albo leje, a zarobić trzeba. W zimie też mniej klientów, nie chce im się z domu wychodzić, do żony się przytuli jeden z drugim i kima, a my marzniemy. W zimie na
mam, facet, no i życia też kawałek przeżyłam, obiadków nie gotowałam, mam o czym opowiadać. Jak stałam na ulicy, to dziewczyny mnie lubiły, bo gadałam i gadałam, a czas szybko leciał. Najgorzej w zimie. Marzniesz jak pies, nogę chociaż musisz pokazać, <page nr=187> a tu piździ jak cholera, potem piętnaście minut się rozbierasz, potem numer, potem drugie tyle się ubierasz. W ciepłych krajach to dziewczyny maja lekko, tu pół roku zimno albo leje, a zarobić trzeba. W zimie też mniej klientów, nie chce im się z domu wychodzić, do żony się przytuli jeden z drugim i kima, a my marzniemy. W zimie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego