głównego orzecznika zielonogórskiego ZUS-u, podobne rozbieżności nie dziwią, chociaż powinny być mniejsze. - Tabele, na których opieramy orzeczenia, wynikają z ustaleń rządu, zostały sporządzone w resorcie ochrony zdrowia - mówi. - Trzymamy się ich ściśle, mamy wyznaczone widełki, w których możemy się poruszać. Z kolei firmy ubezpieczeniowe mają swoje własne taryfikatory. Stąd rozbieżności. <br>B. Jakubski przyznaje, że nie wygląda to poważnie i mówi o planach stworzenia niezależnej firmy orzeczników, która byłaby bezstronna i niezależna od ZUS-u czy firm ubezpieczeniowych. <br>- To skandal, orzecznicy bronią interesu ZUS-u, a nie naszego - denerwuje się K. Chinalski. - A kto stanie po stronie szarego człowieka?<br><au>DARIUSZ CHAJEWSKI