Niemiec. Nikt tu nie zostanie. I nikt nowy nie chce przyjechać...<br>Z moich wojaży wyłaniał się przerażający obraz zupełnej pustyni, już nie kulturalnej, tylko społecznej. Przyzakładowe budownictwo tylko w samym Kietrzu pokazywano dziennikarzom - w pozostałych ośrodkach bloki, postawione w początku lat 60-tych, już po 10 latach nadawały się do rozbiórki. Inna rzecz, że ludzie o to, co dostawali za darmo i co można im było w każdej chwili odebrać, zupełnie nie chcieli dbać. Oświata, w związku z wprowadzeniem gminnych szkół zbiorczych, we wsiach zanikała, a wraz z nią upadały lokalne ośrodki, skupiające jakąkolwiek aktywność społeczną. Jeszcze gdzieniegdzie remizy strażackie grupowały