Kasperkiem, robić z niego błazna. Co tu dużo mówić - kelner , choćby w najwytworniejszym lokalu, musi być czymś podlejszym od gościa. I dlatego wszelkie starania o mianowanie nas pracownikami umysłowymi na takie trudności napotykają. Sami goście robią nas parobkami. A Porański widzi, że inaczej być nie może, i dlatego raz się rozczula nad kelnerem, wynosi go ponad niebiosy, drugi raz miesza go z błotem. A przy tym ten jego choleryczny temperament.<br>- A co się stało z tym jego artykułem, co posłał do "Pracy"? - zapytał Grela.<br>- A widzisz - "Problem kelnerstwa". Nie przyjęli. Powiedzieli, że za drastyczny, bo tam i homoseksualizm, i "kelner jako