Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
gdy wspominaliśmy ze Srebrzanką tamto zdarzenie, przyznała się, że stała nade mną wraz z Różą.
- Przykro mi teraz, że tak z niego zakpiłam - powiedziała starsza dziewczyna. - Nie wiedziałam, że tyle potrafi.
- A ja wiedziałam - odpowiedziała Srebrzanka. - Śpiewak mi o nim opowiadał. To dobry chłopak.
- Jaki on ładny, kiedy tak śpi - rozczuliła się Róża.
- Czy ja wiem? - zastanowiła się Srebrzanka. - Brwi nie ma za grubych? I za wąskiej twarzy?
- Skądże. Nic mu nie brak - zapewniła Róża tonem znawczyni.
- A jednak brak. Brak mu włosów na całej twarzy i wszędzie indziej.
Roześmiały się obie. Róża uściskała przyjaciółkę.
- Będziesz miała tego swojego nicponia. A
gdy wspominaliśmy ze Srebrzanką tamto zdarzenie, przyznała się, że stała nade mną wraz z Różą.<br>- Przykro mi teraz, że tak z niego zakpiłam - powiedziała starsza dziewczyna. - Nie wiedziałam, że tyle potrafi.<br>- A ja wiedziałam - odpowiedziała Srebrzanka. - Śpiewak mi o nim opowiadał. To dobry chłopak. <br>- Jaki on ładny, kiedy tak śpi - rozczuliła się Róża.<br>- Czy ja wiem? - zastanowiła się Srebrzanka. - Brwi nie ma za grubych? I za wąskiej twarzy?<br>- Skądże. Nic mu nie brak - zapewniła Róża tonem znawczyni.<br>- A jednak brak. Brak mu włosów na całej twarzy i wszędzie indziej.<br>Roześmiały się obie. Róża uściskała przyjaciółkę.<br>- Będziesz miała tego swojego nicponia. A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego