A ja jej zawsze to samo mówiłam: człowiek jest potrzebny innym ludziom, a ci inni są jemu potrzebni. Och, denerwowała się, nie słuchała prostej i głupiej baby, sama wiedziała najlepiej. A to jest tak, że jak się człowiek odgradza od innych - to tak, jakby zniknął. A im więcej ze siebie rozda - tym bardziej żyje.<br>- Mamusia odgradzała się od innych, tak. Ty masz rację, babciu. Taka była. Dlaczego? Przecież jej z tym było tak źle.<br>- Pewnie się bała. Kto się boi, ten krzywo widzi.<br>- Mamusia bardzo chciała mieć kontakt z ludźmi. Ja wiem, że bardzo chciała. Ale jakoś - nie umiała...<br>- Orelka, ty