Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
wanny. Mężczyźni i dziewczyny kąpali się tam razem, doskonale goli, ale i kiedy snuli się po budynku czy siadali do stołu, ich golizna była najczęstsza, ledwo przykryta jakąś szmatką. Nikt zresztą nikomu nic nie narzucał, i kiedy poszliśmy kąpać się, podczas gdy naprawiano nam auto, przyjęli jako naturalne, że nie rozebraliśmy się do rosołu. W ich obcowaniu ze sobą i w odnoszeniu się do nas wyczuwało się zupełną tolerancję i rozluźnienie. Jak to u nich układało się na dalszą metę, można było tylko zgadywać, ale godne podziwu wydawało mi się małe społeczeństwo, w którym nikt, ani mężczyzna, ani kobieta, nie stara się imponować, przybierając
wanny. Mężczyźni i dziewczyny kąpali się tam razem, doskonale goli, ale i kiedy snuli się po budynku czy siadali do stołu, ich golizna była najczęstsza, ledwo przykryta jakąś szmatką. Nikt zresztą nikomu nic nie narzucał, i kiedy poszliśmy kąpać się, podczas gdy naprawiano nam auto, przyjęli jako naturalne, że nie rozebraliśmy się do rosołu. W ich obcowaniu ze sobą i w odnoszeniu się do nas wyczuwało się zupełną tolerancję i rozluźnienie. Jak to u nich układało się na dalszą metę, można było tylko zgadywać, ale godne podziwu wydawało mi się małe społeczeństwo, w którym nikt, ani mężczyzna, ani kobieta, nie stara się imponować, przybierając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego