Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Podhala" dźwięk tych pasterskich instrumentów przywołuje dzieci na scenę.
- To się zaczęło od gry na rogu podczas zakopiańskiego festiwalu - przypomina sobie Bartłomiej. - Byłem takim małym pyrtkiem, a już ciągle kręciłem się koło dziadka. Teraz jest odwrotnie - dziadek jest mniejszy ode mnie - śmieje się wnuk. - Szymek wtedy też miał taki niewielki rożek. Zawsze bardzo chętnie zagram na trombicie lub rogu. Dziadek nie musi mi mówić dwa razy. Gdy tylko zadzwoni, to zakładam strój i jestem gotowy - dorzuca.
Anna i Andrzej Haniaczykowie skupiają wokół siebie całą rodzinę. - Tworzymy zgraną rodzinę - mówi z dumą pani Anna. - Tak powinno być. Zawsze razem obchodzimy uroczystości rodzinne
Podhala" dźwięk tych pasterskich instrumentów przywołuje dzieci na scenę.<br>- To się zaczęło od gry na rogu podczas zakopiańskiego festiwalu - przypomina sobie Bartłomiej. - Byłem takim małym &lt;orig&gt;pyrtkiem&lt;/&gt;, a już ciągle kręciłem się koło dziadka. Teraz jest odwrotnie - dziadek jest mniejszy ode mnie - śmieje się wnuk. - Szymek wtedy też miał taki niewielki rożek. Zawsze bardzo chętnie zagram na trombicie lub rogu. Dziadek nie musi mi mówić dwa razy. Gdy tylko zadzwoni, to zakładam strój i jestem gotowy - dorzuca.<br>Anna i Andrzej Haniaczykowie skupiają wokół siebie całą rodzinę. - Tworzymy zgraną rodzinę - mówi z dumą pani Anna. - Tak powinno być. Zawsze razem obchodzimy uroczystości rodzinne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego