sytuacji kobiet w Iranie, podkreśla, że problemy wynikające z ich dyskryminacji "nie są w żaden sposób związane z przesłaniem islamu, lecz są konsekwencją męskiej dominacji w całym społeczeństwie, a ta jest skutkiem uwarunkowań kulturowych, a nie religijnych". Takimi sformułowaniami Ebadi zabezpiecza się przed oskarżeniami o antyislamskość, ale zarazem nadaje publiczny rozgłos tym problemom.<br><br>Jeśli ktoś jednak wyciągnie z tego wniosek, że w dzisiejszym Iranie stoją naprzeciw siebie dwa wielkie obozy: wyalienowana władza kontra pragnące swobód społeczeństwo, zmęczone religijną retoryką, to będzie to wniosek fałszywy. Wystarczy odwiedzić miejsca pielgrzymek jak Meszhed czy Kom, by przekonać się, że wiara islamska ma się w