Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
gdzie indziej. Może po prostu zaniepokoił mnie widok śladów kół samochodowych?
Spróbowałem w żart obrócić swój niepokój.
- Prawdziwy westman - mówiłem - stara się zawsze gubić swój trop. Rozgłosiliśmy, że będziemy nocować nad Jeziorem Żabim. Więc należałoby pojechać gdzie indziej.
- Pan Samochodzik czytał dużo książek Karola Maya - roześmiał się Wiewiórka.
- Powiedział pan: rozgłosiliśmy. Kogo pan ma na myśli? zastanawiał się doktor. - Oprócz nas o miejscu naszego noclegu wie tylko Fryderyk. Chyba pan nie przypuszcza, że on zechce tu przyjechać? A zresztą od niego chyba nie grozi nam żadne niebezpieczeństwo?
- Tu nie jest preria - dodała wzgardliwie Zenobia - a pan niestety nie jest westmanem, tylko
gdzie indziej. Może po prostu zaniepokoił mnie widok śladów kół samochodowych?<br>Spróbowałem w żart obrócić swój niepokój.<br>- Prawdziwy westman - mówiłem - stara się zawsze gubić swój trop. Rozgłosiliśmy, że będziemy nocować nad Jeziorem Żabim. Więc należałoby pojechać gdzie indziej.<br>- Pan Samochodzik czytał dużo książek Karola Maya - roześmiał się Wiewiórka.<br>- Powiedział pan: rozgłosiliśmy. Kogo pan ma na myśli? zastanawiał się doktor. - Oprócz nas o miejscu naszego noclegu wie tylko Fryderyk. Chyba pan nie przypuszcza, że on zechce tu przyjechać? A zresztą od niego chyba nie grozi nam żadne niebezpieczeństwo?<br> - Tu nie jest preria - dodała wzgardliwie Zenobia - a pan niestety nie jest westmanem, tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego