i ten ład oceniać.<br><br>Ten strach powszechny może spowodować, że spełni się scenariusz kreślony przez Andrzeja Długosza, przewodniczącego rady nadzorczej Polskiego Radia: przy obecnym paraliżu decyzyjnym Sejm nie uchwali nowych przepisów dotyczących abonamentu, który tym samym wygaśnie z końcem września przyszłego roku. Oznacza to, że od listopada zaczną padać radiowe rozgłośne regionalne, mające dziś największe kłopoty. Potem padną telewizyjne ośrodki regionalne (które zresztą rozmnożono ponad potrzebę), a to, co pozostanie, będzie musiało pójść w coraz bardziej agresywną komercję, by w ogóle przetrwać.<br>Taki scenariusz dziś wydaje się nieprawdopodobny, ale gdy idzie o kwestie ustawowe dotyczące mediów publicznych, spełniają się prawie wyłącznie