Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
morza liście opadłe
z drzew dżungli i płatki kwiatów. Sadzały je na
wodzie i popychały dalej jak żagielki, każąc im
płynąć z falą ku czarnemu horyzontowi w stronę,
gdzie za obszarami wód, pośród ciepłych prądów,
kryła się milcząca wyspa.

Jak smoliste cienie wynurzały się niskie
brzegi z nocnego morza, nie rozjaśniał ich żaden płomyk,
nie ożywiał żaden okrzyk nocnego zwierzęcia.

Puste były też wody wokół wyspy, oprócz miejsca,
gdzie nieruchomy jak senna ryba kołysał się cień statku.

*

Miękka fala nadpływając z ciemności sunęła
z szelestem wzdłuż belek kadłuba, pryskała ciepłą
pianą i z cichnącym sykiem rozlewała się wokół
rufy. Awaru leżał
morza liście opadłe <br>z drzew dżungli i płatki kwiatów. Sadzały je na <br>wodzie i popychały dalej jak żagielki, każąc im <br>płynąć z falą ku czarnemu horyzontowi w stronę, <br>gdzie za obszarami wód, pośród ciepłych prądów, <br>kryła się milcząca wyspa.<br><br>Jak smoliste cienie wynurzały się niskie <br>brzegi z nocnego morza, nie rozjaśniał ich żaden płomyk, <br>nie ożywiał żaden okrzyk nocnego zwierzęcia.<br><br>Puste były też wody wokół wyspy, oprócz miejsca, <br>gdzie nieruchomy jak senna ryba kołysał się cień statku.<br><br>*<br><br>Miękka fala nadpływając z ciemności sunęła <br>z szelestem wzdłuż belek kadłuba, pryskała ciepłą <br>pianą i z cichnącym sykiem rozlewała się wokół <br>rufy. Awaru leżał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego